- Lyrics
- Album list
Myslovitz
-
Art Brut
To do ludzi jest krzyk, Delikatny tak. To wolanie bez solw, Chcesz uslyszec – patrz. Radosc tworzy te mysl, Rzezbi tak jak chce. Zwalcza lek, Granic mniej.
Wykluczony bez wad Ktore mozna miec Zachwyt dziecka to stan Dla nich wiem, to sen Tak bardzo inny, A pewnie ten sam, To moze jest tlem, Jest gdzies tam.
Ktory z nich to jest, Ten prawdziwy swiat. Moj, Twoj, jej, albo wasz Pewnie ich Jego tez Wiec chyba nasz.
I naiwni jak nikt Zaden dZwiek czy szept No i szczery ten gest, Spontaniczny tez. Jakby na przekor tym Doskonale pieknym, znam Tym, co sa, Find more lyrics at ※ Mojim.com Co w alejach gwiazd.
Ktory z nich to jest, Ten prawdziwy swiat Moj, Twoj, jej, wasz Ich, Jego tez, Wiec chyba nasz.
Ktory z nich To jest ten Trafny punkt Widac zal. Jeszcze cos Oprocz nas z obu stron Dzieje sie.
Kolorowy z drewna, ludzi tlum malych kobiet, panow stu muchomorow, sanek liczb przytulaja sie, to nic. Kalendarze, cyfry, pelno dat autoportret, siedem pan, w okularach siwych dam dziwnych zwierzat, mnogosc klat pod sukniami patrza na swietosc, aniol, byki, twarz oryginalna wiecznosc ma przytulaja sie, przytulaja sie, przytulaja sie.
-
|